Już prawie zapomniałem, że tego typu wpisy się tu pojawiały. Pierwsze przyjemniejsze dni marca sprawiły jednak, że wsiedliśmy w samochód z dou.bled i ruszyliśmy. Głównie po to by coś zjeść, ale sprzyjała pogoda, miejscówa i okoliczności wszelkie, by strzelić coś. 10 minut później znów siedzieliśmy w samochodzie kontynuując podróż.
Outfit? Prosty w barwach i nieskomplikowany w krojach.
Czapka: niemal wiecznie ta sama - Mil-Tec
Okulary: Komono
Golf: Gosha Rubchinskiy x Fila
Kurtka: Levi's
Spodnie: Diamante (custom - odcięte na chama ściągacze przy nogawkach)
Buty: adidas x White Mountaineering
Zdjęcia: dou.bled
.zulu kuki
0 komentarze:
Publikowanie komentarza