Normalnie tematu bym nie rozkminiał, no ale sami rozumiecie.
Musiałem. Aczkolwiek to dziwne uczucie, gdy tego typu marka uderza w takie
hasła. Gdyby to wylądowało na koszulce w H&M pewnie temat bym olał, wiedząc
o tym, że to jedynie jeden z tysiąca projektów na dany sezon, który po chwili walać będzie się po posadzce sklepu niczym szmata do podłóg ścierania. Ale to Supreme.
Marka, o której mówi się znacznie częściej, niż rzeczywiście ma się możliwość
dokonania zakupu. To dlaczego ZULU? Powodów może być kilka.
Pierwszy z nich jest chyba najbardziej idealistyczny i to
chyba trochę takie życzeniowe z mojej strony. Chodzi oczywiście o afrykańskie
plemię Zulu. Cała kultura jak i historia Zulu jest niesamowicie bogata. Poza
licznymi tradycjami, Zulu w historii świata dało się poznać jako to najlepiej
zorganizowane militarnie plemię. Szczególnie w czasach kolonialnych.
Na
temat historycznej bitwy pod Rorke's Drift powstał nawet film w 1964 roku, o wymownym tytule „Zulu”. To właśnie
potrzeba obrony przed Europejczykami doprowadziła do tak silnej pozycji
plemienia. Wiele małych plemion zostało wchłoniętych, by walczyć ze wspólnym
wrogiem. Mało kto porusza negatywne skutki szybkiego rozwoju militarnego
Zulusów, ale to już temat na osobny artykuł. Ogólnie Zulu stało się symbolem
walecznej Afryki, która potrafi się organizować, gdy towarzyszy temu wspólny
cel. Może i Supreme historyczne znaczenie plemienia zainspirowało.
Druga opcja jest bardziej współczesna i bardziej nowojorska.
Może i nawet najbardziej prawdopodobna. Supreme pośród swoich kolekcji częstuje
nas kolaboracjami z różnymi postaciami. Jedną z nich był projekt z 1994 roku z
mistyczną postacią Rammellzee. Jako artysta był on mocno związany z początkami
kultury Hip Hop. Domyślam się, że Rammellzee to nie Quebonafide i nazwa ta nic Ci nie mówi. Ciekawi świata dotrą do źródła.
Był on także związany z hiphopową organizacją Universal Zulu
Nation, która od 1973 roku mocno zaangażowana jest w działania, pośród których
Hip Hop służy jako narzędzie do robienia czegoś „pozytywnego zamiast
negatywnego”. Nazwa ugrupowania była
inspirowana tym, co napisałem w punkcie pierwszym. Mimo, że historia
organizacji rodzi wiele pytań (szczególnie w mojej głowie), jej ogromnego
udziału w tworzenie i popularyzację Hip Hopu na świecie, odmówić nie można.
Pośród osób w nią zaangażowanych znajdziesz takich ludzi jak Afrika Bambaataa,
KRS-ONE, Nas, Ice Cube, Masta Ace, Q-Tip i wielu innych artystów i aktywistów
na całym świecie. Sam od 6 lat także reprezentuję Universal Zulu Nation, jako
pełnoprawny członek organizacji. Może to właśnie ona i jej nowojorskie korzenie
były inspiracją dla Supreme? Nie zdziwiłbym się.
Trzecia opcja jest najmniej rozbudowana. W sumie to jest
banalna i całkiem możliwe, że za ulokowaniem nazwy Zulu na czapce nie kryje się
żadna konkretna inspiracja. Ktoś gdzieś tam wiedział, że to nazwa plemienia w Afryce
i tyle.
Najgorsze jest to, że każda z tych opcji może być tak samo
prawdziwa, jak i może okazać się, że inspiracji należy szukać jeszcze w innym
miejscu. No nic. Chciałem żebyście to wiedzieli.
.zulu kuki
0 komentarze:
Publikowanie komentarza