Tym razem, przepis nie należy do kuchni włoskiej, ale nadal w kuchni włoskiej przyrządzone. :D Jedna z moich współlokatorek wczoraj poleciała do domu, zostawiła nam worek jabłek, których nie zdążyła zjeść. Postanowiłam więc wykorzystać je do wspólnego śniadania z pozostałymi dwiema dziewczynami. Po śniadaniu zostałam poinformowana, że nie pozwolą mi stąd szybko wylecieć :D
- 6 jabłek
- 100g kaszy jaglanej
- 250ml mleka roślinnego lub krowiego
- łyżka miodu
- do podania: jogurt naturalny, cynamon
- ok. 100g bakali (rodzynki, suszona żurawina, migdały, orzeszki ziemne, orzechy nerkowca)
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną płuczemy dwa razy wrzątkiem, a następnie łączymy z mlekiem oraz miodem i gotujemy na malutkim ogniu przez około 15 min.
Teraz mamy chwilę, żeby zająć się jabłkami, przy pomocy nożyka pozbywamy się ogryzka, ale górę z ogonkiem zostawiamy.
Do ugotowanej kaszy dodajemy bakalie i dokładnie mieszamy, następnie każde jabłko napełniamy kaszą, dociskamy i przykrywamy odciętą wcześniej górą.
Jabłka układamy na papierze i pieczemy przez około 15-20 minut w 175 stopniach. Gdy już się upieką, zdejmujemy górę, polewamy jogurtem, znów przykrywamy i posypujemy cynamonem.
Smacznego!
Patrycja.
0 komentarze:
Publikowanie komentarza