Powodów jest sporo. Jedne są bardziej osobiste i poważne,
drugie mniej. Oto dosłownie kilka zdań dla tych, którzy chcieliby wiedzieć, co mną kierowało.
Często mówi się, że na starość będziesz żałował tego, że
się oszpeciłeś. Hmmm, wydaje mi się, że na starość i tak nie jest się pięknym.
Będąc sędziwym i schorowanym, ostatnią rzeczą, jakiej będę żałował, to tatuaż
przypominający mi moją młodość.
Prawie każdy z nas ma zwierzę, z którym jest się w stanie
utożsamić. Kot, pies, niedźwiedź, orzeł itp. No cóż, wilk raczej nie należy do najbardziej
wyszukanych i praktycznie co trzecia osoba wybiera to właśnie zwierzę jako odbicie
swojego charakteru. Ale mniej już decyduje się na wydzierganie go na swoim „płótnie”.
Tatuaż powinien być przede wszystkim przemyślany, aby
nosząc go przez resztę życia nie żałować swojej decyzji.
Dla mnie wilk jest przede wszystkim odbiciem równowagi,
którą uczę się obecnie osiągać. Postrzegany odmiennie w wielu kulturach, posiada
w sobie dużo cech pozytywnych jak i negatywnych.
Przepływa przez niego cała gama różnie zabarwionych cech.
FLOW, tak ważne dla mnie w tańcu jak i w psychologii motywacji, która się
interesuje, to przecież nic innego jak wilk (w języku angielskim) czytany od
tyłu ;)
Dzięki tej płycie zacząłem przygodę swojego życia, która
trwa do teraz, a kawałki B.O.K co dzień śmigają na moich głośnikach.
Fot. Zulu Kuki
DeNy ;)
0 komentarze:
Publikowanie komentarza